sobota, 1 września 2012

Ostatni dzień wakacji

To już jest koniec... nie ma już nic.. jesteśmy wolni... możemy iść... prosto do szkoły oczywiście z naszymi dziećmi a jak nie z dziećmi to sami możemy poszukać nowej formy edukacji. Szkoły walczą o każdą głowę, która pomnoży ich zysk choć nie zawsze sama zyska:) Wrzesień to nie tylko nowy rok szkolny ale i  wydatki na książki, postanowienia noworoczne, nowy plan w szkole - nowy plan w pracy. Szalone wakacje minęły... Kawy jeszcze w Intuit Cafe z nikim nie wypiłam ale mam już kuchnię!!! Spełnienie moich marzeń - teraz to nawet nie muszę kawy pić wystarczy, że tylko popatrzę na szafki i już mi się ciśnienie podnosi, bo przecież kredyt trzeba spłacać... och życie... Ale jak większe ciśnienie to i większe możliwości:) 
Dzisiaj chciałam napisać o zmianie... to temat, który w ostatnim czasie jest nr 1 for me.  Jak ktoś przez 20 lat rzuca klucze gdziekolwiek wracając do domu to naprawdę jest mu ciężko odkładać je w ustalone przez siebie miejsce i ja to rozumiem... Jeżeli ta sama osoba przez 30 lat nie potrafi utrzymać porządku w szafie to zmiana tego graniczy z cudem... ale jest możliwa! Jeżeli uważa, że wszyscy faceci są beznadziejni to raczej trudno jej będzie znaleźć jakiegoś sensownego... Jeżeli jest szczęśliwa i wszystko w życiu układa się po jej myśli to nic nie musi zmieniać!!! Tych ostatnich nie obsługujemy - mam na myśli to, że my coachowie pracujemy z tymi, którzy potrzebują zmiany tzn chcą odkładać klucze na miejsce, mieć porządek w szafce lub zmienić przekonania co do płci przeciwnej. Coach przede wszystkim nie pozwala oszukiwać samych siebie - bardzo często zmiana jaką chcemy wprowadzić w życiu jest tylko pobożnym życzeniem lub chęcią dopasowania do tłumu. Przez weekend zweryfikujmy, które marzenia są nasze te prawdziwe i zróbmy pierwszy krok do ich realizacji. Powodzenia:)