wtorek, 5 czerwca 2012
Trochę od siebie.
Zaczęłam pisać bloga i zastanawiam się, kiedy powinnam go upublicznić. Zastanawiam się również nad jego celem tzn bloga i upublicznienia. Cel bloga zdefiniowałam zanim zaczęłam go pisać, a w zasadzie w momencie zakładania, kiedy nie mogłam znaleźć żadnej ciekawej domeny. Z założenia miał być blogiem coachingowym, wspierającym. Szukając nazwy nie było wolnej coach, mastercoach, supercoach, nie było też coachcoach ani nawet sexycoach, poszłam dalej czerpiąc nazwę z mojej firmy intuit beauty ale intuitcoach też był zarezerwowany i wtedy się naprawdę zdenerwowałam, odpuściłam, wzięłam 3 głębokie wdechy i tak powstała intuitcafe. Jedna nazwa wpłynęła niesamowicie na rozszerzenie horyzontu, nagle pojawiły się nowe możliwości, spotkania przy kawie, sławni goście i ja w roli gospodarza i tu pojawił się problem - jak można się spotykać przy kawie skoro nie mam ekspresu do kawy nie mówiąc już o ciśnieniowym..., nie mam nawet kuchni..., ale mam szafkę pod zlew, którą zrobił mój mąż i to daje mi dużo energii na cały dzisiejszy pracowity dzień... czego Wam również życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz